Małża
Admin
Liczba postów : 955
Punkty : 457
Join date : 26/08/2014
Age : 24
Skąd : Kalos - Lumiose City | Polska - Wrocław
Job/hobbies : Adminofaszystka, aspirująca Kapłanka Arceusa
 | Temat: Małgorzata Florczyk  Wto Cze 21, 2016 5:40 pm | |
|   | Imię i nazwisko | Pseudonim |Małgorzata Florczyk | "Małża"| Wiek | Data urodzenia | Znak zodiakalny |17 lat | 16 września 1999r. | Panna| Grupa krwi |A Rh+| Pochodzenie |Kalos, Shalour City (urodzona w Lumiose City)| Rodzina |Nie ma rodzeństwa, jej rodzice żyją. Growlithe, który też należy do rodziny, został w domu.| Umiejętności |Ma szczęście do spotykania shiny. Ponieważ trenerką została niedawno, to żadnego nie złapała, ale widziała już kilka. Pierwszym błyszczącym pokiem którego spotkała był Foongus. Od tamtego czasu interesuje się tymi odmiennie ubarwionymi stworkami i często przegląda zdjęcia shiny robione przez innych. Nawet zarejestrowała się na stronie która zrzesza podobnych do niej ludzi (MeetzShiny.com). Sama jeszcze nie dodała tam żadnego zdjęcia, nawet własnej twarzy na profilowe.
Ma dobrą pamięć, ale bardziej co do wydarzeń, niż numerów. Potrafi jednak bardzo szczegółowo przypomnieć sobie jakieś zdarzenie. Dosyć pechowa cecha jej mózgu, patrząc na to co przeżyła.
Jej ojciec szkolił ją w samoobronie. Dziewczyna zna parę interesujących ruchów, ale nigdy nie miała potrzeby ich faktycznie wypróbować w niebezpiecznej sytuacji.
Potrafi też otwierać puszki za pomocą noża (harcerstwo~). | Historia |Małgorzata urodziła się w Lumiose City, jednak spędziła tam jedynie 3 lata swojego życia. Nawet po przeprowadzce wiele razy odwiedzała swoją ciocię od strony ojca (która po dziś dzień tam mieszka) i bardzo dobrze zna ów miasto. Tam też dostała swojego pluszowego Furfrou. Większość wspomnień nabyła już w Shalour City. Z którego będąc 15-latką znowu musiała się przeprowadzić do centralnego miasta Kalos. Jednak parę miesięcy później opuściła rodzinny region, odpływając na promie. Za cel obrała sobie Shirubę, gdzie ma zamiar zacząć zdobywać doświadczenie i wiedzę w dziedzinie chemii, oraz przeciwdziałać wykorzystywaniu osiągnięć nauki w celach militarnych. Innym celem Małży jest przy okazji stać się silniejszą wraz z jej Skrelp... i być może po drodze spotkać kogoś godnego zaufania, dzięki komu nie czułaby się samotna w tym obcym świecie.
Ale zacznijmy od początku...
Matka dziewczyny była lekarzem i lubiła swój zawód, ale czuła się też naukowcem. W końcu po coś zdobyła tytuł naukowy ("Doctor of science", czyż nie?), jak sama nazwa wskazuje. Dlatego gdy złożono jej propozycję pracy nad nową formą terapii w Shalour City, nie czekała długo by usiąść i porozmawiać ze swoim mężem. Badania w jaskiniach Reflection Cave miały ustalić, czy pewne substancje, oraz działania niektórych kamieni jakie można tam znaleźć, mogą pomóc w zwalczaniu nieuleczalnych na dzień dzisiejszy chorób. Nie wdając się w większe szczegóły (których jej mąż by i tak nie zrozumiał), przeszła do tematu ewentualnej przeprowadzki. Była z niej ambitna kobieta, która dążyła do tego czego chciała. Taka pragnęła też być w dorosłym życiu jej córka. Pan Florczyk był policjantem i niełatwo byłoby mu od razu uzyskać prace w tamtym mieście, jednak zapewnił żonę, że przedstawi sprawę szefostwu.
Trzy miesiące później zmiana miejsca zamieszkania stała się faktem. Sama brązowowłosa nie pamięta zbyt wiele z tego zdarzenia, tylko to że się dosyć bała i ściskała swojego pluszowego Furfrou. Ale jak to z małymi dziećmi bywa zmęczyła się jazdą i zasnęła w drodze. Ojciec musiał ją wnieść do nowego domu. W ten sposób ominęło ją obserwowanie przesuwania mebli i różne inne nudne rzeczy. A tak... obudziła się po fakcie i miała mnóstwo miejsca do zabawy!
Gdy trochę podrosła i zaczęła chodzić do szkoły, jej rutyną stało się odwiedzanie plaży po zajęciach. Obudziło się w niej też zainteresowanie laskami niedaleko jej miejscowości. Jako że zaczynała wyrastać z chodzenia wszędzie z mamą i tatą, chodziła czasami na spacery do odcinku drogi na południe od Shalour City. A stamtąd już niedaleko było do ów jaskiń z którymi związana była praca jej rodzicielki. Z każdą taką wyprawą lokowłosa dziewczyna nabierała śmiałości i zapuszczała się coraz dalej. Dzień w którym przeszła krok w ciemność Reflection Cave nie skończył się jednak zbyt przyjemnie. Wnętrze, chociaż piękne, zamieszkałe było przez dzikie pokemony. Napotkany Woobat nie była zadowolony z takiego zakłócenia spokoju. Wprawdzie nic nie zrobił Małży, ale z hałasem przeleciał bardzo blisko głowy Małgorzaty i dotknął jej włosów tym swoim... futerkiem. To wystarczyło, aby wybiegła z krzykiem. W domu czekała ją lekka awanturka. W każdym razie, dostała szlaban. Jednak nie zmieniło to faktu, że naprawdę chciała zobaczyć większy obszar tej jaskini. Porozmawiała poważnie z ojcem, a ten obiecał że ją tam zabierze, jednak dopiero na 11 urodziny i nie wejdą za daleko od głównego wejścia. Dziewczyna nie była zbyt ucieszona z faktu że na ów dzień będzie musiała czekać 4 lata... ale nie zmniejszyło to jej ekscytacji, iż ów dzień nadejdzie!
Niedługo po jej nielegalnej eskapadzie do Reflection Cave spotkała swojego pierwszego shiny. Była na wycieczce klasowej w Dendemille Town. Dzieciom pozwolono się bawić na małym odcinku Route 16. To tam jako dziewczynka z loczkami znalazła Foongusa o fioletowo-białym kapeluszu, którego udało jej się nakarmić jagódką. Grzyb na szczęście nie wypuścił swoich trujących zarodników. Jednak na dłuższą metę nie był zainteresowany, więc mała Małża wróciła do domu cała przejęta, z błyszczącymi oczami i milionem pytań na temat grzybowych stworków.
Ciekawy odłamek kryształu znalazła w swoje 11 urodziny, gdy jej ojciec zgodnie z obietnicą zabrał ją do jaskini gdzie spoczywało wiele niezwykłych kamieni. Ten który trafił do jej rąk był jednak fioletowy, nie niebieski jak wszystkie inne. Nie udało jej się też znaleźć "głównego" ciała krystalicznego od którego mógł pochodzić ów fragment. Pan Florczyk dobrze się przygotował: miał przy sobie swojego wiernego Growlithe i popsikał dookoła Repelem, więc ta wizyta była dużo mniej straszna dla Małgorzaty.
Mały kryształ sobie zatrzymała i dalej nosi go ze sobą - przypomina jej on o tej wycieczce z ojcem.
Lata mijały, a badania prowadzone nad Reflection Cave przybrały dużo poważniejszy obrót. Dokonano też nowych odkryć o właściwościach tworzących się na ścianach odbić. Wszelki wstęp ludzi postronnych został zakazany. Nastoletnia, 15-letnia Małża spędzała coraz więcej czasu poza domem, znudzona nieobecnością rodziców. Pewnego dnia jednak pan Florczyk postanowił wzmocnić więzi z córką przez kolejną wspólną wyprawę. O Reflection Cave nie było już mowy, dlatego zaplanowali razem krótką wycieczkę przez Route 12, wzdłuż morskiego wybrzeża Kalos, aby ojciec mógł pokazać córce jak wygląda współpraca człowieka z pokemonem. Tak, wierny ognisty psiak też szedł. I miał stoczyć parę walk ze Slowpoke'ami! Pomimo przewagi typu wodnego to pies okazał się być zwycięski dzięki bystrości i doświadczeniu, co nie dziwiło. Dziewczyna była oczywiście zachwycona, bo w tym roku miała wyruszyć we własną podróż. A kto byłby dla niej lepszy na pierwszego pokemona niż zaufany Growlithe?
Do wycieczki jednak nigdy nie doszło. W tym dniu ojciec Małży miał wziąć wolne od pracy i czekać na córkę w domu. Gdy Małgorzata wracała ze szkoły do domu po drodze zastała blokadę i cały tabun samochodów. A potem już tylko mogła bezczynnie czekać, przerażona. Widziała jak kolejne grupy ludzi w kombinezonach i trujących pokemonów kierują się w stronę części miasta będącej najbliżej jaskiń. Karetki i inne pojazdy na sygnale jeździły w obie strony, a osoby które zmierzały do miasta, bądź uciekły z niego na czas, przeniosły się do bezpiecznej strefy i oczekiwały na informacje dotyczące losu ich bliskich. To wydarzenie obiegło wszystkie stacje telewizyjne i radiowe w Kalos, jako katastrofa. Prawda na temat tej tragedii wielu niewinnych ludzi została odkryta dwa miesiące później."...atak bioterrorystyczny. Stała za nim najprawdopodobniej jedna z większych organizacji przestępczych. Eksperci podejrzewają, że celem było wstrzymanie badań prowadzonych w Reflection Cave. W sumie doliczono się 6 ofiar śmiertelnych. Dwoje z nich to badacze. Brygady pokemonów trujących pomogły w znaczącym stopniu zmniejszyć tą liczbę. Ludzie którzy z nimi pracowali w specjalnych kombinezonach mają pomóc lokalnej policji w śledztwie. ... Jest z nami specjalista do spraw bezpieczeństwa, prof. Jennet. Profesorze, w placówce pracowało wielu naukowców, miasto też było narażone na dużo większe straty. Pomimo katastrofy jaka miała miejsce, czy możemy mówić o sukcesie naszych służb, oraz procedur bezpieczeństwa na terenie laboratorium w Reflection Cave?"Faktycznie, oboje z rodziców Małgorzaty przeżyli dzięki służbom, oraz procedurom bezpieczeństwa obowiązującym w zniszczonej już placówce. Nic poważnego im się nie stało, za to Growlithe... stracił wzrok z winy rozpylonych w powietrzu chemikaliów. Wprawdzie dzięki zabezpieczeniom w laboratorium niewiele z nich się wydostało, ale niestety ludzie w pobliskich domach ucierpieli najbardziej. To wśród nich była reszta czterech ofiar. Możliwe że ojciec dziewczyny przeżył tylko dzięki poświęceniu swojego druha, który wyprowadził go w bezpieczne miejsce, zanim jeszcze zdążyła dotrzeć pomoc. Rodzina lokowłosej przeprowadziła się po raz kolejny, nie mogąc już mieszkać w starym domu. Wrócili do Lumiose City. Mama dziewczyny wróciła do dawnego zawodu, podobnie jak pan Florczyk, którego przyjęli do starej komendy.
Zgodnie z tym co mówili w telewizji, ludzie prowadzący akcje ratunkową zaczęli współpracować z policją. Jednego dnia jeden z członków ów służb przyszedł do domu Florczyków, by porozmawiać z panem domu. To wtedy dziewczyna poznała swojego przyszłego startera. Skrelp, która nie miała jeszcze wtedy imienia, była obecna w pokoju w którym prowadzona była dyskusja. Z tego co wychwyciła Małża, samiczka konika morskiego była obecna w akcji, chociaż nigdy wcześniej nie brała w czymś takim udziału. W pewnym momencie... spojrzała na siedzącą z Growlithem dziewczynę i podskoczyła w ich kierunku. Skrelp popatrzyła na nią ze współczuciem, a następnie zwróciła się do swojego przełożonego. Dalej wszystko potoczyło się już bardzo szybko. Z pokemonem u jej boku, Małgorzata mogła wreszcie wyruszyć w podróż. Zdecydowała się na podróż do innego regionu, by nie myśleć na każdym kroku o tym co się stało w Kalos. Shiruba wydawała się doskonałym miejscem na zaczęcie od nowa. | Specjalizacja |Poszukiwacz| Zainteresowania |Chemia -> W celu zatrzymania bioterroru, ale też dla zwykłej wiedzy o chemii - widzi siebie w zawodzie związanym z produkcją nowych Potionów dla poków, czy czegoś innego. Ma ambicje by zostać najwybitniejszym chemikiem w Shirubie, ale uważa, że wszystko nie przyjdzie od razu i może na swoją chwilę poczekać. A zdecydowanie chciałaby się czegoś wyjątkowego nauczyć.Portal MeetzShiny -> Przegląda posty, pisze ze znajomymi. Pragnie wreszcie założyć swój wątek w którym pokaże zdjęcia shiny jakim zrobiła zdjęcia... jak już je zrobi. Rodzice ją wsparli kupując córce nowy telefon z dobrym aparatem. --------------------------------------------------------- | Pieniądze |5970 $| Odznaki/Wstążki |Brak| Pokemony |Skrelp  Nebraska   | Historia & Charakter |- Spoiler:
Nebraska była członkinią grupy pokemonów która ratowała ludzi po ataku biologicznym w Reflection Cave. Chociaż sama była za mała by bezpośrednio wyciągać ludzi, pomagała. Widziała strach i cierpienie z bardzo bliska. Zmusiła się do zachowania spokoju, wiedząc że ma zadanie do wykonania. Gdy akcja została zakończona, udała się ze swoim przełożonym do komisarza policji, którego żona została ewakuowana ze stacji badawczej w jaskini. Wtedy poznała też swoją przyszłą trenerkę. Obydwie przysłuchiwały się rozmowie prowadzonej przez dorosłych. Młodą Skrelp zszokowało to co się naprawdę stało. Tak, wiedziała że będą ratować ludzi przed jakimś toksycznym czynnikiem, ale nie przekazano informacji, że to był atak... Kto za tym stał pozostawało niewiadomą. To wtedy samiczka konika morskiego postanowiła, że zostanie z Małgorzatą. Jej przełożony był nieco zaskoczony, ale się zgodził. Sama Nebraska od tego dnia towarzyszyła Małży. Spędzała też trochę czasu z Growlithem, który stracił wzrok w katastrofie i to od niego nauczyła się, że obrona trenera jest głównym zadaniem pokemona. Lojalny ognisty pies po dziś dzień jest dla Skrelp bohaterem. Dlatego tak na nią wpłynął. W dniu gdy dowiedziała się o podróży do Shiruby zasmuciła się trochę faktem, że muszą wraz z trenerką zostawić Growlitha w Lumiose City. Jednak pamięć o wartościach jakie jej przekazał okazała się być pocieszeniem.
Dla Nebraski głównym zadaniem jest obrona Małgorzaty za wszelką cenę. Przysięgła sobie i Growlithowi, że będzie to robić bez względu na wszystko. Jest to niejako jej celem życiowym, dlatego potrafi być bardzo odważna w sytuacjach gdzie typowy pokemon by się zawahał. Tyczy się to jednak tylko niebezpiecznych sytuacji, czy poważniejszych walk (i niech tylko oponent spróbuje się źle wyrazić o jej trenerce...). Dla zwykłej walki tego nie zrobi, oglądając się na Małże z oczami: „Nie chcę walczyć z tym gigantem, zabierz mnie stąd.” Treningi zazwyczaj bierze na poważnie, chociaż nie angażuje się w nie jakoś wyjątkowo. Odmawia wspólnych treningów z innymi stworkami. Po prostu nie. Nie ufa obcym pokemonom, nawet tym z jej drużyny i musi trenować jak i walczyć sama. Tak więc podwójne walki odpadają. Można by powiedzieć, że uważa, iż nikt poza nią nie nadaje się do tego by porządnie walczyć i ochraniać trenerkę. Nigdy by nie zaatakowała pokemona Małgorzaty, ale na pewno nie jest wobec nich przyjazna. Niczym jej nie imponują.| Umiejętność |Adaptability - STAB zwiększony z x1,5 do x2| Ataki |>Tackle >Smokescreen >Water Gun >Camouflage >Acid Armor| Statystyki || Atak | 0| Obrona | 18| Sp. Atak | 15| Sp. Obrona | 201500 HP| Trzyma |-★ Skorupi ★  Radscorpion  | Charakter |Skorupi żył sobie spokojnie na bagnie. Małgorzata ze zdeterminowaniem próbowała przekonać do siebie pokemona, ale chyba żadna propozycja nie byłaby dla niego lepsza od zostania w domu. Próbowała go złapać tak, by ten sam się zgodził na opuszczenie rezerwatu. Skorpion chciał jednak pozostać tam, gdzie było mu dobrze - Na safari. Więc spróbował ucieczki, Gosia jednak zaczęła rzucać w niego safariballami, a temu nie udało się ich uniknąć.
Nie słucha trenerki, ma do niej żal, że nie pozwoliła mu zostać na bagnie. Jedynym wyjątkiem są walki. Pokemon je uwielbia. Chce ewoluować, by stać groźniejszym i siać grozę wśród innych pokemonów - W tym trenerki. Trenuje tylko wtedy, kiedy mu się chce. Zupełnie nie rozumie, o co chodzi trenerce z całym bioterrorem.. w sumie nie chce tego rozumieć.| Umiejętność |Battle Armor - Blokuje ataki krytyczne.| Ataki |>Bite >Leer >Poison Sting >Knock Off| Statystyki || Atak | 8| Obrona | 9| Sp. Atak | 1| Sp. Obrona | 81050 HP| Trzyma |-Croagunk Fantasma  | Charakter |Ta Croagunk to niezbyt młoda przedstawicielka swego gatunku, ma mentalność nieco zgryźliwej, acz kochającej babci. Zawsze śmieje się z potknięć młodzieńców, także zawsze im pomaga, rzecz jasna w miarę możliwości, nie rzuca się w ogień za byle szczawikiem. Jako pokemon może być nieco trudna w treningu, ze względu na swą babciną mądrość. Pani Croagunk po prostu czasem ''wie lepiej'' i to będzie głównym problemem i przyczyną jej okazjonalnej niesubordynacji. Największą słabością babuni jest słabość do łakoci, dla nich jest w stanie zrobić naprawdę wiele. Trenerkę traktuje raczej jak wnuczkę, niż partnera, czy innego mistrza. Inną jej słabością są tłumy, cywilizacja i technologia, z tymi, jak każda staromodna babunia, Croagunk ma problemy. W stosunku do innych pokemonów jest dość władcza, ba, wszakże władała niewielkim kawałkiem bagna, a jej siedzibą była spróchniała chatka. Plotki głoszą, że pod swoją komendą miała nawet pewną Nidoran, ale to opowieść na inny czas.| Umiejętność |Dry Skin - Podczas Sunny Day Pokemon traci ⅛ maksymalnego HP na końcu tury. Podczas Deszczu pokemon odzyskuje ⅛ maksymalnego HP na końcu tury. Ataki typu ognistego zadają 25% więcej obrażeń (oznacza to że efektywność ataków ognistych na tego poka wynosi x 1¼, nie np. x2). Gdy pokemon jest trafiony atakiem wodnego typu, odzyskuje ¼ maksymalnego HP, a atak nie ma żadnego efektu (jeśli pokemon ma całe HP, cios typu wodnego nic nie zrobi) Efekt nie aktywuje się jeśli pokemon ochroni się przed wodnym atakiem za pomocą odpowiedniej techniki. (Protect itp) Jeśli pokemon trzyma Absorb Bulb albo Luminous Moss, Dry Skin zaabsorbuje atak wodnego typu, więc przedmiot nie będzie miał efektu.| Ataki |>Astonish >Focus Punch >Dig > Toxic| Statystyki || Atak | 10| Obrona | 5| Sp. Atak | 2| Sp. Obrona | 71000 HP| Trzyma |-Venonat Cyanide | Charakter |Ten Venonat skrywa przed trenerką wiele sekretów. Nie ujawnia swojej prawdziwej natury, udając rozkoszną włochatą kulkę pragnącą tylko przytulasów i noszenia na rękach. W rzeczywistości jest przebiegły i groźny. Chowa się pod przykrywką pupila bo za takiego chce być uważany przez otoczenie. Po części naprawdę nie ma nic przeciw pieszczotom ze strony Małgorzaty, a po części... jest ninją w ukryciu. Tak, uważa się za mistrza skrytobójcę, tajnego agenta i ninję jednocześnie. Wymyślił więc sobie że będzie udawać odrobinkę bardziej bezradnego i niewinnego niż jest w rzeczywistości. Przy treningach imituje niezdarne zachowania by opóźnić nieco proces nauki. Jednak nie ukrywa bystrości, udaje tylko że nie jest w stanie czegoś dokładnie w konkretny sposób zrobić. Taki z niego aktor. Zdarza się że zapędzi się trochę i wypadnie z roli. Od razu po zorientowaniu się co się stało przyjmuje postawę: "Ojej, ja to zrobiłem?" W walkach sprawuje się jak standardowy pokemon - to że uważa się za profesjonalnego skrytobójcę nie znaczy że nim jest. Pomimo tego że nie zna jakiś specjalnych ataków zabójcy, to potrafi być prawdziwym asem. Kiedy zauważy że sytuacja wymaga tego, by uchylił nieco rąbka swojej tajemnicy i zaczął skakać niczym ninja. W normalnych sytuacjach prowadzi jednak szopkę "Jestem uroczym, normalnym Venonatem" do samego końca. Ogółem ma wysoką samoocenę i nikt mu nie wmówi że jest gorszym pokemonem. Na szczęście nie zahacza to o pychę, bo ciężko byłoby z nim wytrzymać. Jest po prostu w miarę pewny siebie. Trenerkę darzy sympatią. Poza czułością szuka też u niej swojego celu na przyszłość i chętnie za nią podąża. Nie jest tak zafiksowany na obronę Małży bez względu na wszystko jak Nebraska, ale można na niego liczyć. Z Radscorpionem nie nawiązał jeszcze żadnej relacji. Fantasma natomiast... przejrzała Cyjanka i nie dała się nabrać na jego grę. Dlatego Venonat ją szanuje i traktuje jak zwierzchnika. No, słucha jej również by nie wygadała trenerce, ani nikomu innemu, jaki jest naprawdę. Kiedyś może go zmęczyć życie w kłamstwie, ale na razie dobrze się bawi.| Umiejętność |Tinted Lens - Ta umiejętność podwaja obrażenia zadawane przez jakikolwiek atak użyty przez tego pokemona, który jest mało efektywny na przeciwniku (np. atak robaczy użyty na pokemonie latającym)| Ataki |>Tackle >Disable >Foresight >Infestation >Double Team >Protect >Confusion| Statystyki || Atak | 0| Obrona | 9| Sp. Atak | 9| Sp. Obrona | 91050 HP| Trzyma |-★ Oddish ★ Ronette  | Charakter |Oddish jest pokemonem niezwykle wylewnym. Nie ma problemów z wyrażaniem własnych emocji i jest niezwykle otwarta. Jej wybuchy energii przyjmują często skrajne formy, nie jest problemem dla niej wskoczyć na kogoś z radości, bądź zasadzić siarczystego kopniaka gdy ktoś zajdzie jej za skórę. Kolejną cechą Ronette jest łatwość z jaką zaraża się ona emocjami, gdy ktoś płaczę, ona płacze, gdy ktoś jest zły i ona przybiera bojowy nastrój, a gdy ktoś jest przerażony i ona zaczyna się trząść. Jednym słowem można określić ją jako Hiperemocjonalną. Powodem takiegoż zachowania małej roślinki, jest miejsce, w którym się wychowała. Ronette pochodzi z ciemnej strony bagna, miejsca gdzie większość pokemonów nie jest skłonna do zabawy bądź podziwiania kunsztu tanecznego małej Oddish. Ojczyzna trującego stworzonka hołdowała raczej umiejętności ukrycia się w gęstwinach, niż zdolności taneczne. Tak więc gdy Pokemon spotkała swą trenerkę po raz pierwszy or razu żarliwie ją pokochała. Był to pierwszy raz gdy ktoś okazał Oddish prawdziwą życzliwość.
Roślinka posiada również swe pasję, są nimi rzec jasna taniec oraz błyszczenie swymi świecącymi listkami - z których jest niesamowicie dumna. Jej stosunek do pojedynków jest raczej nieokreślony. Oddish zazwyczaj będzie walczyć jeśli poprosi ją o to jej trenerka, wyjątkiem będą jednak sytuacje gdy przeciwnik jest od niej dużo słabszy. (Roślinka jest bardzo współczująca i pełna empatii.) Jeśli zaś chodzi o treningu to roślinka je uwielbia i traktuje jak naukę nowych choreografii tanecznych.| Umiejętność |Solar Power - Gdy Pokemon jest wystawiony na działanie Sunny Day, jego Specjalny Atak jest zwiększony o 1.5, jednakże jego HP spada o 1/8 na koniec każdej tury.| Ataki |>Absorb >Growth >Synthesis| Statystyki || Atak | 2| Obrona | 5| Sp. Atak | 9| Sp. Obrona | 51000 HP| Trzyma |-★ Koffing ★ Fosfina | Charakter | Koffing to wyjątkowo wrażliwa istota, którą łatwo zranić. Przez większość czasu zachowuje się jednak jak typowy przedstawiciel swojego gatunku: uśmiechnięta, pozytywnie nastawiona do innych i wesoło wypuszczająca ze swojego wnętrza różowe kłęby trującego gazu. Ponadto jest z niej straszna przylepa; uwielbia przytulać się do każdego, kogo tylko napotka na swojej drodze, a zwłaszcza do Małgorzaty. Jak typowa kobietka, kocha pochlebstwa na temat jej nietypowej urody. Nie ma oczywiście nic przeciwko docenieniu jej również na innych polach. Problemy zaczynają się, gdy kula ma chandrę. Tak, niestety zdarza jej się co jakiś czas dostać napad wyjątkowo złego nastroju. Powody tego mogą być różne: głód i wojny na świecie, wrażenie bycia brzydką i przez nikogo nierozumianą, poczucie bezsensu istnienia… Wystarczy nawet krzywe spojrzenie, by wywołać efekt domina. Czasem po prostu nie wiadomo, który problem egzystencjalny tym razem trapi Koffing. Bywa, że i ona sama tego nie wie i po prostu płacze, żeby zrzucić nadmiar emocji. W takim wypadku może być ciężko przekonać ją do walki lub treningu, choć ciepłym słowem i ciasteczkami można nieco poprawić jej nastrój. Koffing ma raczej dobre relacje z pozostałymi Pokemonami w drużynie Małgorzaty, choć unika skrelpowatej Nebraski, myśląc, że ta jest na nią o coś obrażona. Szczególnie mocno zaprzyjaźniona jest z Ronette, gdyż ma wrażenie, że rzodkiewka jak nikt inny potrafi ją zrozumieć. Takie przyjaciółki na śmierć i życie, w śmiechu i płaczu równie solidarne.| Umiejętność |Levitate – Brak efektu od zadających obrażenia ataków typu Ziemnego. Nie może być uwięziony przez zdolność Arena Trap. Nie otrzymuje obrażeń od Spikes.| Ataki |>Poison Gas >Tackle >Snore > Thunderbolt| Statystyki || Atak | 5| Obrona | 9| Sp. Atak | 6| Sp. Obrona | 71000 HP| Trzyma |-| Dodatkowe Przedmioty |- gaz pieprzowy (ojciec jej dał z czułości),
- smartfon z aparatem 20 Mpx (dostała na Święta),
- fioletowy odłamek kryształu z Reflection Cave (planowane zawiązanie jakiegoś przyszłego wydarzenia w fabule)| Ekwipunek |.: Pokeballe :.- x5 Pokeball.: Lecznicze :.- x1 Potion.: Jagody :..: Przedmioty do trzymania :..: Ewolucyjne :..: TM & HM :..: Witaminy / Candies :.x 8 pokeprzysmaków
x 2 Protein (Atak).: Przedmioty użytkowe i inne :.- Pokedex
- LaptoPC | |
|
Pokemonem tygodnia jest...
